Pan Podrybek jest najszczęśliwszą rybą w Derby, gdy zasypiając, kładę na nim nogi. Podobno w nocy wiercę się niemiłosiernie, kopię go i drapię. Ale on tak już lubi, ten Pan Podrybek.
niedziela, 6 kwietnia 2008
Pan Podrybek
Pan Podrybek jest najszczęśliwszą rybą w Derby, gdy zasypiając, kładę na nim nogi. Podobno w nocy wiercę się niemiłosiernie, kopię go i drapię. Ale on tak już lubi, ten Pan Podrybek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Żeby tylko czegoś ci nie odgryzł.
Pan Podrybek jest szczęściarzem, że nie spotkało go na granicy to, co spotkało kiedyś mojego Pana Słonia zwanego pieszczotliwie Pantuszkiem. Otóż Pan Słoń został oskarżony przez niemieckich graniczników o przechowywanie w brzuszku narkotyków. Już zimne ostrze niemieckiego noża, być może odziedziczone po dziadku z SS zabierało się za cesarskie cięcie, kiedy zdarzył się cud... Integralność pluszaka została ocalona.
Ale jaki cud? Co się stało?
Spuśćmy już na to dobrotliwą zasłonę milczenia, pls.
Prześlij komentarz