sobota, 19 kwietnia 2008

Czekając na wiosnę

A długo już czekam. Jesienna aura utrzymuje się w Derby od listopada - grudnia. Od tego czasu, nieprzerwanie, średnia temperatura rzadko przekracza, w jedną lub drugą stronę, 5-10 stopni. Fakt, nie ma śniegu, zasp, błota. Ale rekompensują je dotkliwy, czasem nawet bardzo, wiatr. No i - szczególnie ostatnio - kapryśne deszcze. Rozpadać się może w Derby w najmniej spodziewanych chwilach. Na przykład zakładając kurtkę przed wyjściem do pracy. Z chwilą kiedy kurtkę się zdejmuje potwierdzając z zadowoleniem "Mam to gdzieś/A pierdolę/A chuj, nigdzie nie idę" - już się przejaśnia...
W Polsce jest chyba jednak pod tym względem mniej monotonnie?

2 komentarze:

Dawid Kornaga pisze...

chyba bardziej monotonnie?

Lu pisze...

Właśnie, że nie. Angielska pogoda jest monotonna w swojej kapryśności. Nie ma tutaj aż tak skrajnych różnic w temperaturze, jak w Polsce. No i chmury, chmury, chmury... przynajmniej ostatnio.