wtorek, 6 listopada 2007

Arnold zdominował

Kot Arnold pokochał moją torbę. Teraz gdy wchodzi do pokoju i nie zastaje jej rozłożonej (jak na zdjęciu) czeka cierpliwie przy łóżku jak wartownik, aż jej tam dla niego nie położę. A gdy raz próbowałem mu ją zabrać, on - z natury stoik, uosobienie łagodności - dał mi łapą po łapach! Oddałem, a co! Poddałem się jednak, gdy chwilę później miauknął ziewając jednocześnie (!), i zasnął...



1 komentarz:

Dawid Kornaga pisze...

Ostatnie ostrzeżenie.
Od Psotki.